Krople zaczynają spadać z góry. Najpierw dość chłodne, po chwili coraz cieplejsze. Panuje całkowita, pełna powagi cisza. W powietrzu zaczyna dominować cudowna, świeża mgiełka. Wspaniale pachnąca woda zdaje się wypełniać całą przestrzeń. Jej krystalicznie czyste krople powoli zaczynają spływać po spragnionej wody skórze. Woda zaczyna stopniowo obejmować, aż w końcu pochłania całą powierzchnię ciała podróżnika, tak jak wrzący olej pochłania ciała osób drących ryja na basenie w Tapolcy. Tak pięknie jest stać pod prysznicem po trzech dniach drogi bez kąpieli, w miejscowości Brasov.