Geoblog.pl    masterofphysicalchemistry    Podróże    2012 - Malezja, Indonezja    Ostatni etap
Zwiń mapę
2012
27
wrz

Ostatni etap

 
Malezja
Malezja, Kuching
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12105 km
 
Przygod CD. W srodku nocy okazuje sie, ze jestesmy nie na tym lotnisku (KLIA)... Poprawka: nie ten terminal, przy czym ten drugi (LCCT) jest odległy chyba o 10km, wiec nie przejdziemy. Szybki ogar sytuacji i okazuje sie, ze mamy poranny autobus, ktorym powinnismy dojechac na miejsce. Jest o 5.30, a my musimy ok 6.00 tam byc. Damy rade :)

O 5 wstajemy i ognia na przystanek. Oczywiscie o 5.30 nic nie przyjezdza, ale za to pojawia sie inny autobus, ktory za 4 MYR zabiera nas na drugi terminal. Kierowca probuje nas skroić (dajemy 20MYR, a wydaje tylko 2MYR reszty). Ale nie z nami absolwentami PWR takie numery :) Szybko acz dobitnie w jezyku PL oświadczam, że natychmiast ma się tu pojawić jeszcze 10MYR. Kierowca zaskakuje nas znajomością polskiego i brakująca kwota predziutko wraca do nas. Grunt to dobre negocjacje. Japończyków tez probuje zrobić na resztę, a oni nie dość, że chyba po humanistycznej uczelni to jeszcze przyzwyczajeni do liczenia w milionach jenów i nie bardzo sobie radzą. Chyba nawet czują się oszukani, ale przy wysiadaniu udaje im się dojść do porozumienia z kierowcą.

Pędzimy do bramek i po chwili już czekamy w kolejce do samolotu. Zdązylismy nawet z zapasem 20min. A co :)

Ten terminal to już typowy azjatycki miszmasz. Gazyliony ludzi przemieszczają się nie-wiadomo-gdzie. Jest fajny klimat.

W samolocie natychmiast nas wylogowuje (to już 3 noc w podróży...) i budzimy się dopiero na miejscu.

Zgodnie z tym co mowi przewodnik na terminal nie jezdzi publiczna komunikacja, ale przynajmniej jest oficjalna linia taksowek z ustaloną odgórnie stawką, wiec nie mogą nas orżnąć. Kurs do centrum 26MYR, kupowany bilet w kasie na lotnisku (ryczałt). Szybko organizujemy poznaną parę Słoweńców do złożenia się na kurs i po niedlugim czasie jestesmy w centrum.

Ponieważ umieramy ze zmęczenia, nie szukamy zbyt długo i bierzemy dwójkę ze śniadaniem za 60MYR (od jutra będziemy już oszczędniejsci). Hostel nazywa się Tracks B&B. I zasypiamy na kolejne 6h.

Wieczorem trochę juz odespani idziemy "na miasto" w poszukiwaniu pozywienia. Po drugiej stronie kanalu (lodeczka - 0,5MYR/os) jest fajna knajpka, a w zasadzie centrum kulinarne - 16 budek z żarciem i jedna jadalnia. Wcinamy smażony ryz z kurczakiem (4,5MYR) oraz koktajl mleczno-lodowo-czekoladowy (3MYR). Szybko robi się noc, wiec jeszcze spacer promenadą i wracamy (zaliczając budkę z hamburgerami i 7eleven) do hotelu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
masterofphysicalchemistry
Krzysiek Kucharczyk
zwiedził 20% świata (40 państw)
Zasoby: 287 wpisów287 18 komentarzy18 486 zdjęć486 15 plików multimedialnych15