Geoblog.pl    masterofphysicalchemistry    Podróże    2012 - Malezja, Indonezja    Bromo-Ijen
Zwiń mapę
2012
21
paź

Bromo-Ijen

 
Indonezja
Indonezja, Wulkan Ijen
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14739 km
 
Dzien zaczyna sie nieprzyzwoicie wczesnie. W sumie tylko umownie jest to dzien bo za oknem ciemno jak u murzyna (noca!) w szalasie. Zwlekamy sie na 'sniadanie' (jeden tost + dzem + banan + woda). Szef (zwany dalej Kaprawym Okiem) niezmiennie nie wie co z nami zrobic. My upieramy sie ze nie nadazymy za jeepowa wycieczka na piechote, on wierzy w polska umiejetnosc teleportacji i upiera sie przy swojej wersji. Po ostrych Krzysiowych negocjacjach wpycha nas do zwyklego osobowego auta i obiecuje zawiezc najblizej jak sie da. po drodze mijamy totalna rozpierdziuche (jeepy, transport konny, tony kurzu i pylu w powietrzu) i dojezdzamy tak daleko jak wszystkie jeepy... no moze za wyjatkiem ostatnich 10 metrow - wjazdu na parking. Znajduje sie tam 0,5 metrowa wyrwa ktora nasz kierowca chce pokonac z nami na pokladzie, my pelni obaw ze nie bedziemy mieli czym wrocic ostro protestujemy i wysiadamy. Kierowca parkuje przy "ulicy" i czeka na nas.

podażamy w tłumie turystów na górę po... schodach (!!!). jakieś 50-100m dalej zastajemy straganiki z ciepla kawa/herbata, generalnie pelen serwis. Troche nas dziwi ilosc straganikow na tej wysokosci ale nie dlugo. Do wschodu slonca jeszcze ponad godzina a ilosc turystow rosnie w przerazajacym tempie. Efekt koncowy wyglada jak typowe otwarcie nowej galerii handlowej w polsce. Auta po horyzont i ludzie tez. Z trudem znajdujemy wlasny "kawalek podlogi" (tak tak! punkt widokowy jest wylany betonem :). na szczescie slonce nie poddaje sie komercyjnym trendom w tym miejscu i wschodzi normalnie (bez reklamy KFC i loga sponsorów wydarzenia ;)). Musimy przyznać, że okolica jest slicznaa wulkan Bromo widać jak na dłoni.

Po wschodzie wracamy do auta, które przewozi nas w kolejne miejsce, skad ruszamy zobaczyć krater Bromo z bliska. No i jeśli do tej pory wydawało nam sie, ze miejsce jest niezwykle komercyjne... to teraz możemy być tego pewni. Pod wulkanem niezliczona ilośc stoisk z ciastkami, czipsami, napojami, transport pod wulkan skuterowy, konny, wszedzie lokalsi przemieszani z turystami i pyłem wulkanicznym... A glosno jak na meczu pilkarskim. Powoli pelzniemy na gore, najpierw wydeptana sciezka, potem schodami w dluuugej kolejce (przed oczami majac dwie krągłe hinduskie pupska przystajace co 2 kroki na odpoczynek). Na gorze nie jest lepiej. Tluste pupska sa wszedzie, roznorodnych narodowosci i w tonach pylu tanczacego z wiatrem robia sobie urocze fotki. Np: "piasek w oczach i krater", "piasek w uszach i krater", "piasek w nosie i piasek w kraterze" i wiele innych. Zdegustowani schodzimy na dol i wracamy do auta.

Wioza nas do hotelu po rzeczy, tam szybki prysznic, jeszcze szybsze sniadanie i juz po chwili jedziemy stloczeni w autku, ktore sugeruje, ze droga bedzie dobra. Z poczatku jest (w miedzyczasie zmieniamy autka). Jednak im blizej celu, tym droga pogarsza sie znacznie. Ostatnie 20km to dramat okrutny. Nie jest to droga z dziurami, ale dziury z fragmentami asfaltu. Auto ledwo daje rade podjechac. My tez ledwo dajemy rade. Kompletnie zniszczeni docieramy do celu. Az dziwne, ze tutaj nie daja jeepow.

Wioska jest naprawde sympatyczna. Tak naprawde to jest to jedna wielka plantacja kawy (nawet UTZ certified). Przed zachodem ogladamy wodospad i w ciemnosci wracamy. Po drodze stolujemy sie u jakiejs sympatycznej pani w domu (mie goreng), ktora dumnie prezentuje swoje kocieta (dzieci same sie prezentuja, a jest ich chyba z 5-6).

Wieczor spedzamy w hotelu w goracych zrodlach na patio hotelowym. Jest cudownie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
masterofphysicalchemistry
Krzysiek Kucharczyk
zwiedził 20% świata (40 państw)
Zasoby: 287 wpisów287 18 komentarzy18 486 zdjęć486 15 plików multimedialnych15