Geoblog.pl    masterofphysicalchemistry    Podróże    2011 - Ekspedycja: Kaukaz Pld.    Rodzina z Lahic
Zwiń mapę
2011
10
wrz

Rodzina z Lahic

 
Azerbejdżan
Azerbejdżan, Lahıc
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4026 km
 
Na sniadanie zjadamy zakupiony wczoraj od ulicznego sprzedawcy, jakich jest tu wielu, arbuz. Pedzimy na przystanek, gdyz troche przyspalismy. Po chwili siedzimy w marszrutce do Lahic (1.5AZN/os). Marszrutka napelnia sie do granic mozliwosci i wtedy dosiada sie jeszcze 6 kolejnych osob :). Droga jest prawdopodobnie malownicza (tak mowi przewodnik), ale nie widzimy za wiele scisnieci jak sardynki w marszrutce. Dojezdzamy na miejsce i od razu energiczny lokals oferuje nam nocleg w swoim domu. Rozwazalismy tez spanie w namiocie, ale na szczescie przyjelismy jego propozycje (12,5AZN/os z zarciem).

Idziemy na krotka wycieczke po miescie. Informacja turystyczna jak wszystko tutaj ma nietypowy klimat. Prowadzi ja pasjonat, ktory jest jednoczesnie nauczycielem w tutejszej szkole. Miasteczko tworza waskie uliczki i domki z nieociosanych kamieni. Mozna tu zobaczyc tradycyjne wasztaty rzemieslnicze i porozmawiac z ich sympatyczymi wlascicielami. Jest tu kilka meczetow, ktore wieczorem wygladaja jak plonace lampiony. Spiewy muezzinow rozpoczynaja sie po kolei z kazdego minaretu.

W domu zjadamy pyszny obiad (jajecznica z pomidorami) i wyruszamy na wycieczke do wodospadu. Jako przewodnika dostajemy syna naszego gospodarza (ma moze 12lat). Idziemy do polowy wyschnietym korytem rzeki. Przy wodospadzie spotykamy wesola ekipe mlodych i wyksztalconych bakijczykow, ktorzy zapraszaja nas na ziemniaki i wodke. Spedzamy kilka chwil razem, polecaja nam zwiedzenie starych kosciolow Udinow w okolicach Qax i wracamy do domu.

Nasza rodzina okazuje sie byc wesola i niezwykle bezposrednia. Po wspolnym posilku i kilku kieliszkach wodki, wiemy juz, ze podjelismy dobra decyzje zostajac u nich. Wieczorem ma miejsce niezwykla scena. Gospodarz wnosi do domu "europejska" toalete i umywalke. Z wlasciwa sobie nadruchliwoscia i entuzjazmem odpakowuje karton, czemu asystuje cala rodzina. Na widok tego obcego wynalazku wszyscy wybuchaja smiechem, a gospodarz z duma pokazuje Krzysiowi nowobudowana dla turystow lazienke. Bezcenne :)

Wspolny posilek wieczorem ma swojski i radosny klimat. Przy okazji Kasia pobiera lekcje tutejszego tanca. Ogladamy zdjecia i dogadujemy sie troche na migi. Dowiadujemy sie tez, ze ojciec i brat zony gospodarza zgineli w wojnie z Armenia o Karabach. Jest grubo po 22, gdy w pewnym momencie od stolu odchodzi nasz gospodarz, a po chwili z podworka dobiega lomot. Okazuje sie, ze naszla go wlasnie sponatniczna ochota i wena na prace budowlane. Przez najblizszy kwadrans Krzys pomaga mu przy cieciu desek, a cala praca konczy sie tak samo niespodziewanie jak sie rozpoczela. W bardzo dobrych nastrojach kladziemy sie spac na przykrotkich lozeczkach.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
masterofphysicalchemistry
Krzysiek Kucharczyk
zwiedził 20% świata (40 państw)
Zasoby: 287 wpisów287 18 komentarzy18 486 zdjęć486 15 plików multimedialnych15