Rano zegnamy sie z naszymi Azerskimi przyjaciolmi, ktorzy przysylaja po nas swojego taksowkarza, aby odwiozl nas na dworzec.
Do Kutaisi jedziemy marszrutka (7GEL/os). Wybieramy pierwszy nocleg z przewodnika (Gvetadze Homestay - 15GEL/os) i pedzimy do centrum. Udaje nam sie zlapac ostatni transport do Gelati (marszrutki odjezdzaja z tylu teatru, 1GEL/os).
Freski w monastyrze robia na nas najwieksze wrazenie ze wszystkich widzianych do tej pory. Z powrotem do Kutaisi zabiera nas trojka mlodych Gruzinow zlapanych na stopa.
Wybieramy sie jeszcze do katedry Bagrati, jednak nie udaje nam sie zajrzec do srodka, gdyz trwaja prace remontowe. Jest za to bardzo ladnie polozona i widac stad panorame calego miasta.
Mala scena rodzajowa: na ruchliwej ulicy w srodku miasta, mija nas pedzacy karawan z otwartymi z tylu drzwiami. Trumna tez jest otwarta, a nieboszczykowi w srodku radosnie powiewaly wlosy.