Na nocleg lądujemy w miejscowości Anina / Steierdorf. Jedyny pensjonat, w którym znajdujemy kogokolwiek okazuje się być tym wybranym. Za 25 lei + 7 lei za śniadanie mamy zapewnione atrakcje do rana. Wygląd i wyposażenie pokoi od razu nasuwa nam jedną myśl - nikt tutaj nie zauważył, że Austro-Węgry już nie istnieją*. Ciężkie drewniane meble w stylu późne rokokoko, zasłony i żyrandole również z epoki. Klimat jak u prababci, łóżka są więc bardzo wygodne, zasypiamy od razu.
* po sprawdzeniu na mapie okazało się, że Anina nigdy nie należała do CK Monarchii. Właścicielka pensjonatu opowiedziała nam przy śniadaniu, że wcześniej była w tej miejscowości spora mniejszość niemiecka i austriacka, jednak po roku 1989 (koniec Ceausescu) większość z nich wyjechała.