Geoblog.pl    masterofphysicalchemistry    Podróże    2009 - Argentyna, Chile, Boliwia    Uyuni Safari - dzien 1 - pod znakiem mumii ukrytych u stóp wulkanu
Zwiń mapę
2009
29
sie

Uyuni Safari - dzien 1 - pod znakiem mumii ukrytych u stóp wulkanu

 
Boliwia
Boliwia, U stop wulkanu Thunupa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14725 km
 

Rano jemy sniadanko u naszej ulubionej (i sprawdzonej juz pani) - wiec powtorka z rozrywki. Najedzeni lokalizujemy sie w siedzibie agencji, gdzie okazuje sie, ze dwojka australiczyków, ktora miala z nami jechac jest chora, wiec dolaczy do nas jutro. No i super, jedziemy sami. Naszym kierowca-przewodnikiem-kucharzem jest Hektor. Juz na poczatku wykazujac sie niezlym wyczuciem muzycznym i nie meczy nas boliwijskim popem (?) tylko kupuje "The best of english ballads" :). Pierwszym przestankiem jest cmentarzysko poci¹gów. Jest to duzy kawal terenu, na ktorym sa porzucone, pordzewia³e lokomotywy parowe i wagony. Ogolnie smutny widok, lazimy chwile po roznych pojazdach i ruszamy w kierunku Colchani (?). Po drodze mijami kilka wikuni. Colchani jest wioska zajmujaca sie przeróbk¹ soli (miêdzy innymi na pami¹tki). Okazuj¹ siê zaskakuj¹co tanie (pude³eczko z soli, recznie malowane - 6-8bol/szt). Kupujemy 3 szt, ogladamy rozne ubranka i kapelusze i jazda na Salar de Uyuni. No to juz jest kosmos. Olbrzymie jezioro solne o pow. 12.000km2, plaskie jak deska, gdzieniegdzie wyrasataj¹ górki zebranej soli. Jedna z atrakcji jestzz hotel caly z bloków solnych. W zasadzie wszystko w nim jest wykonane z soli, krzes³a, sto³y, ³ó¿ka (nocleg 25$). Stamtad juz tylko 70km (!) po pustyni solnej do wulkanu Thunupa 5432m, gdzie mamy pierwszy postój. Hektor raczy nas obiadkiem w postaci 4 wielkich porcji miesa lamy, jakiejs kaszy, pomidorkow i ogorkow. Moje wrazenie jest takie, ze mieso to jest lekko zylowate, nie jest kruche jak inne mi znane, ale jadalne. Najedzeni jedziemy ogladac mumie :). Wjezdzamy jeepem na 4000m i zwiedzamy jaskinie z naprawde dobrze zachowanymi szczatkami ludzkimi wraz z przedmiotami codziennego uzytku. Zaskakuje nas znikoma ilosc turystów (poza nami widzimy tylko jednego jeepa), co dodaje duzo uroku temu miejscu, ktore wydaje sie nam nieodkryte przez "masówkê". Z jaskini wchodzimy jeszcze 20minut pod górkê i przez dluzsza chwile podziwiamy wspanialy widok na Salar de Uyuni (jest co podziwiac) - solnisko wyglada jak morze, jest olbrzymie! Wracamy do hostelu i dzielimy sie na podgrupy. Tato i mama ida "na miasto", Ja i Kasia idziemy polowac na flamingi, ktorych stadko widzielismy nieopodal wioski. Udaje nam sie dosc mocno zblizyc do ptaków :). okazuje siê te¿, ¿e nasz hotel równie¿ jest wykonany ca³y z soli! Wszystko co sie dalo bylo solne (poza kube³kami na œmieci które by³y z kaktusa). Czyli nic nie straciliœmy. Wieczorkiem jemy kolacjê - chyba tutejszy standard - kurczak/frytki/ry¿ + zupka. Poki co - wszystko gra (kulinarnie). Kasia spedza wieczor na zszywaniu spodni.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
masterofphysicalchemistry
Krzysiek Kucharczyk
zwiedził 20% świata (40 państw)
Zasoby: 287 wpisów287 18 komentarzy18 486 zdjęć486 15 plików multimedialnych15